Hyo & Naufomi
Doszliście pod brame. Oczekiwał was Sensei.
-Tylko dwóch? a gdzie trzeci..ten..ee..Saibaki?- Spytał Sensei.
Czekaliście niecierpliwie na towarzysza.
Wszyscy byliście lekko poirytowani zaistniałą sytuacją... .
Saibaki
Nadal rozmyślałeś, zapomniałeś się że czeka Cie misja.
Zerwałeś się i pobiegłeś jak najszybciej na miejsce
spotkania.
Offline
MG Chuunin Egzam!
Naofumi
- Ehhh... gdzie ten Saibaki??? Podchodzę do bramy i opieram się o wieko. *Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.*
Offline
Wszyscy
Saibaki dobiegł na miejsce.
- PUNKTUALNOŚĆ!!! TO NAJWAŻNIEJSZA RZECZ!-Wyparował Sensei na Saibakiego .
Temu aż włosy stanęły na głowie.
-Mam dla ciebie kare..- Sensei z za pleców wyciągnął sznur. Obwiązał ci nim nogi.
-Może nas to spowolni ale to nic! Mamy dużo czasu- Sensei wyciągnął książke.
Wszyscy wyszliście poza wioske. Mgła była tu mniejsza było słychać śpiew różnorodnego ptactwa.... Szum drzew. To było piękne.. Wiosna zaczęła witać w Kiri... .
Offline
MG Chuunin Egzam!
Idę przed siebie i bawię się kunaiem. * Ale nudy...*
Offline
Wszyscy
Nadal wszyscy szliście, Saibaki się wlókł..
-Dobra..zdejmijcie mu to bo zajmie nam to kilka lat..-Powiedział Sensei.
Nagle jego oczom ukazał się czarny dym, i chmara czarnego jak węgiel ptactwa.
-Idziemy tam... to jest pobliska osada... Dzieje się coś złego..- Powiedział Sensei.
Saibaki miał już uwolnione nogi. Wtem pobiegliście w stronę osady...
Offline
MG Chuunin Egzam!
Naofumi
Biegnę za drużyną. *Jak ten idiota tak się będzie zachowywał to ta misja będzie bardzo uciążliwa.*
Offline
Wszyscy
Doszliście do osady, ujrzeliście palące się domy, splądrowane sklepy i najgorsze... wszędzie leżały martwe ciała wieśniaków. Usłyszeliście jeszcze jedynie odgłosy walki, skierowaliście się do tamtego miejsca. Zobaczyliście grupę wieśniaków bijącą się z jakimiś ninja. Wieśniacy byli uzbrojeni skromnie..praktycznie nie mieli szans..ich widły i sierpy przeciwko katanom oraz innymi przedmiotami walki Shinobi'ch. Nagle Sensei ruszył w stronę grupy..
Sensei skręcił kark ninji zamachującemu się wielkim mieczem na wieśniaka..
-Musimy im pomóc! Wykonajcie po kilka bunshinów i chodźcie mi pomóc!!- Nakazał wam dzielny mistrz.
Wszyscy bez chwili namysłu zrobiliście po kilka bunshinów.. wpłynęliście w wir walki... .
Ostatnio edytowany przez Obi-Kun (2008-12-29 16:17:35)
Offline
MG Chuunin Egzam!
Naofumi
*No nareszcie coś się dzieje, ale ten Hyo bedzie się wyrzywał na wszystkim co się rusza* Biegnę w stronę jednego ninji i wbijam mu kunaia w plecy (jak mi się udaję). 5 bunshinów, które wykonałem wcześniej rozbiegły się po polu walki.
Ostatnio edytowany przez Micro Fire (2008-12-29 16:22:28)
Offline
Hyo
Udało Ci się zabić dwóch wrogów, jednak jeden zrobił Ci nacięcie na twarzy katan..zrobił jedynie nacięcie bo zdążyłeś się troche odchylić.
Saibaki
W strone dwóch Shinobi poleciała mała kula ognia, nie zrobiła im obrażeń.
-Haha! Co za szczeniak!- Powiedział jeden i rzucił się na ciebie z katanami w obu rękach.
Naufomi
Zabiłeś jednego oprycha, zaś rzuciło się na ciebie trzech.
Zaczęli Cie okładać pięściami.
Sensei
Sensei walczył najdzielniej jak maszyna do zabijania... Jednego ze swych przeciwników rozczłonkował .
Offline
MG Chuunin Egzam!
Naufomi
*Trzech na jednego, to nie fair* Łapię jednego z ninji za pięśc i wykopuję go kolankiem do góry. Skacze za nim i kopię go w brzuch
- Mada, mada* Kopie go jeszcze kilka razy aż spadamy na ziemię gdzie zadaję ostateczny cios - Shishi Rendan. Jesli mi się udaję, to wstaję otrzepuje się i mówię do pozostałej dwójki: -Wy tez chcecie oberwac ???
Offline