
Kotetsu
Teleportował się na najbliższe drzewo.
Offline
Kotetsu
*ku**a!*
- Bunshin no Jutsu! - krzyczy i robi jednego klona, po czym sam zeskakuje z drzewa.
Offline
*W sumie to Aka nie było takie złe... kit, wracam tam!* [i]- Mam nadzieję, że to już wszystko. Możemy iść? - zapytał znudzony,
Offline
Kotetsu
Opiera się o drzewo, na którym siedzi Nagato.
- Pasujesz do Akatsuki. Wiem, bo sam tam byłem. Chciałbyś może do nich dołączyć? Nie powiem nikomu, bo sam chcę się stąd wyrwać i do nich wrócić - powiedział. Oczy miał zamknięte, a ręce w kieszeniach.
Offline
Kotetsu
Wciąż miał zamknięte oczy.
- Obaj się stąd wyrwiemy. Czy tak, czy inaczej - mruknął i otworzył oczy. Spojrzał w niebo.
Offline
Kotetsu
- Mieszkają w wielkiej jaskini. Tam tez doskonalą swoje umiejętności i pieczętują bijuu w ogromnym posągu z dziewięcioma oczami. Plan się nie uda, jeśli Kyuubi zostanie zapieczętowany nie jako ostatni. Wewnątrz jest dosyć ciemno. Mówię ci, znajdziesz tam doskonałych towarzyszy - powiedział Kotetsu. Otworzył oczy i zaczął patrzeć na gwiazdy. *Sakoni... niedługo wrócę*
Offline
Kotetsu
Lekceważąc Yosuke, dalej rozmawia z Nagato.
- Pół roku, może krócej. Coś mnie zmusiło, bym uciekł. Zapłaciłem wysoką cenę - wskazał na ogromne blizny na szyi i jedną (również dużą) na plecach -Jeśli chcesz żyć, nie odchodź stamtąd. Ledwo przeżyłem
Offline
Kotetsu
*Chyba ktoś myśli, ze jestem głupi...* Odruchowo podrapał się po plecach. Wyciągnął notkę i rzucił ją na drzewo.
- Żenada...
Offline
Kotetsu
Usłyszał szum.
- Cholera, daj mi spokój! - krzyknął i wskoczył na drzewo.
Offline